W
książce „Kłopoty z panią Walewską” znajdziemy zdradę, namiętność, miłość, czyli
podkład do napisania powieści dla kobiet. Lecz tym razem nie jest to zwykły
romans. To biografia Marii Wasilewskiej a dokładniej mówiąc próba opisania
jej romansu z Napoleonem. „Polska żona Napoleona” - jak o niej mówiono,
została niejako wmanewrowana w związek z cesarzem. Miała wywrzeć na niego wpływ
i ukierunkować jego zamiary wobec
Polski. Maria, która młodo wyszła za mąż, dosyć szybko choć niechętnie dała się
przekonać (dla dobra ojczyzny) do wejścia w ten układ.
Czytając
tę książkę zastanawiałam się czy Maria Walewska była szczęśliwą kobietą. Ostatnie
strony biografii niejako zasugerowały mi odpowiedź na to pytanie. W ostatnim
rozdziale książki przytoczone były prywatne zapiski Marii Walewskiej. Pisała w
nich jak doszło do pierwszego spotkania i w konsekwencji do romansu z Napoleonem. Maria była kobietą, która na
polecenie innych przybrała rolę kochanki. Potem, jak wynika z jej zapisków,
Napoleon szantażem zmuszał ją do dalszych spotkań. „Dla dobra sprawy” Walewska
poddawała się woli cesarza. Na jego polecenie podróżowała z nim (i za nim) po
europie.
Zapiski
Marii Walewskiej z początku romansu z Napoleonem pokazują, że poddała się ona
woli innych osób w brew swojej woli i swoim
przekonaniom. To inni zadecydowali o jej losie i roli, którą miała
odegrać.