Co by się stało, gdybym w jakimś barze
zamówiła gin z tonikiem i ogórkiem? A jakby to smakowało? Tego nie wiem. Ale
książka o takim tytule na tyle mnie zaintrygowała, że będąc ostatnio w
bibliotece wypożyczyłam ją. „Gin z tonikiem i ogórkiem”, jak jest napisane z
tyłu książki, to opowieść o grupie zaprzyjaźnionych trzydziestolatków. „…Jak w
natłoku nieważnych zdarzeń i błahych przygód rozpoznać prawdziwą miłość?” Może
się dowiem. Na razie leży na szafce i czeka na swoją kolej.
Tak samo jak czeka „Dobry człowiek”
Andrew Nikoli. Z tyłu napisane jest: „Opowieść miłosna i opowieść o miłości, a
także magii, przyjaźni, wspaniałym jedzeniu, orkiestrze dętej, włoskiej czarownicy
i potężnym prawniku.” Zachęciło mnie i
to.
No i książka, którą czytam aktualnie „Noc
i ciemność” Agatha Christie. Z tą panią to miałam pewien kłopot. Słyszałam już
dawno, że pisała świetne kryminały, które stały się klasyką. Jakiś czas temu
wypożyczyłam jej książkę. Był to zbiór krótkich opowiadań. Może za bardzo nastawiłam
się na coś „wow”. Opowieści wydawały mi się błahe, przewidywalne i bez polotu.
Zrezygnowałam, nie doczytawszy książki do końca. Ale że Agatha Christie wielką
pisarką była, postanowiłam zrobić drugie podejście do jej książek. Na razie
przeczytałam osiemdziesiąt stron kryminału i jest dobrze. Tajemnica, dom okryty
złą sławą… Ciekawi mnie co będzie dalej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz